Rodzice, którzy sprzeciwiają się procedurom „zmiany płci” u ich dzieci, mogą stracić prawo do opieki nad nimi, jeśli Partii Demokratycznej w stanie Kalifornia uda się osiągnąć cel. Dotyczy to nawet rodzin z innych stanów, jeśli dziecko zacznie w Kalifornii szukać możliwości przeprowadzenia tranzycji. Wydaje się zbyt straszne, by było prawdziwe? Niestety, to naprawdę się dzieje.

Ustawa SB 107

Gubernator Kalifornii Gavin Newsom pod koniec września zatwierdził swoim podpisem ustawę SB 107. Nowe prawo zakłada, że począwszy od stycznia sądy Kalifornii będą mogły objąć „jurysdykcją nadzwyczajną” dzieci podróżujące do tego stanu w celu „zmiany płci”. Ustawa jest sponsorowana przez największego dostarczyciela aborcji w Stanach Zjednoczonych Planned Parenthood, a jej pomysłodawcą jest homoseksualny ustawodawca z San Francisco.

Uprowadzenie dziecka legalne?

Jak zaznacza portal LifeSiteNews, ustawa jest groźniejsza niż się wydaje, gdyż otworzy prawną furtkę do uprowadzeń dzieci. Co gorsza, rodzice będą całkowicie bezsilni. Jak będzie wyglądać praktyka po wprowadzeniu nowego prawa?? Konserwatywna organizacja Alliance Defending Freedom wyjaśnia, że uprowadzenie dziecka od rodziców będzie legalne, jeśli ma posłużyć przeobrażeniu dziecka w osobę innej płci: „Krewny, który w tajemnicy zabiera dziecko do Kalifornii i aranżuje na nim procedury związane z identyfikacją płciową, będzie mieć otwartą drogę do tego, by pozbawić rodziców ich praw i uzyskać wyłączną opiekę nad dzieckiem. Rodzice, których dziecko odwiedza krewnego w Kalifornii, mogą na zawsze stracić opiekę nad dzieckiem, jeśli krewny zdoła przekonać dziecko do identyfikacji z płcią przeciwną”. Co ciekawe, propozycja podobnej ustawy padła w 2020 roku w stanie Virginia, a – jak informuje Daily Wire – jej jedyny sponsor był zamieszany w dziecięcą pornografię i przestępstwa seksualne z udziałem nieletnich.

To nie jest pierwszy przypadek, gdy odebrano prawa rodzicielskie rodzicom, którzy nie popierali zmiany płci u dziecka. Na długo przed ustawą SB 107 nastoletnią córkę Abigail Martinez zabrano z domu, rzekomo dla jej dobra. Samą Martinez nachodzili członkowie organizacji RISE wymuszającej akceptację dla transpłciowości. Matka była przez nich straszona, że nigdy nie zobaczy swojego dziecka, jeśli będzie wspominała o Bogu. Znała swoją córkę najlepiej i wiedziała, że jej problemów nie rozwiążą hormony i mastektomia, ale porządna psychoterapia. Była bezsilna. Jej córka popełniła samobójstwo w 2019 roku.

Blokery dojrzewania wysoce niebezpieczne

Podczas gdy Kalifornia terroryzuje rodziców za poddawanie w wątpliwość transpłciowości dziecka, Finlandia i Szwecja dla dobra dzieci zrezygnowały z procedur „zmiany płci” u nieletnich. Brytyjski NHS (ang. National Health Services, odpowiednik polskiego NFZ) wydał natomiast raport o skutkach ubocznych stosowania leków do tranzycji płci. Raport mówi, że po pierwsze – skutki niepożądane mogą występować często. Po drugie – są naprawdę niebezpieczne. Oprócz osteoporozy, zaburzeń lękowych i depresji mogą wystąpić nowotwory wątroby i jej toksyczne uszkodzenia. Procedury tranzycji prawdopodobnie opóźniają rozwój mózgu i to takich jego części, które odpowiadają za regulację emocji i racjonalne myślenie. Młody człowiek może więc nie tylko nabawić się potencjalnie śmiertelnych chorób, ale w sensie mentalnym pozostać na zawsze niedojrzałym.

Racjonalnie myślący decydenci pod wpływem faktów odchodzą od tranzycji dzieci, a Stany Zjednoczone odchodzą od normalności pod wpływem lobby LGBT. To, co robi się rodzicom w Kalifornii, jest terrorem. Ile jeszcze dzieci musi po latach odkryć, że zrobiono im nieodwracalną krzywdę? U nawet 60 do 90% dzieci poczucie niezgodności płci biologicznej z subiektywnym odczuciem mija wraz z wiekiem. Tak jak u Chloe Cole, która walczy w sądzie o odszkodowanie za wyrządzone jej nieodwracalne krzywdy.

Tekst: Klara Kamińska