Lublin nie chce być sześciokolorowy! – relacja z pikiet

Pikieta #StopDewiacji w Lublinie
Po homoparadzie, która ulicami Lublina przeszła 28 września 2019, lubelski oddział ŻiR zorganizował dwie pikiety anty-LGBT. Przekonujemy się jak bardzo, niestety, są one potrzebne w naszym mieście!

Edukujemy młodych

Pierwsza pikieta odbyła się w „Tęczowy Piątek” na Pl. Litewskim w samym centrum miasta. Udaliśmy się tam z banerem mówiącym o tym, że dwóch znanych aktywistów gejowskich James Rennie i Neil Strachan wielokrotnie gwałciło roczne dziecko. Trzeba powiedzieć, że od początku pikieta spotkała się z bardzo żywą reakcją.

Jako pierwsza podeszła młoda kobieta podająca się za lesbijkę, która pozostała z nami niemalże do końca akcji, wdając się w zaciętą polemikę. Podchodziły do nas nastolatki przekonane, że każdy ma prawo kochać. Cynicznymi uśmieszkami wyrażające swój sprzeciw wobec pikiety albo też próbujące „zabłysnąć” jakąś „wiedzą” w temacie. Przekonane, że homoseksualizm nie ma żadnego związku z pedofilią.

Niestety, trudno było im odpierać merytoryczne argumenty ludzi z naszej Fundacji. To tylko potwierdza, jak wielka jest potrzeba naszych pikiet, które mają coraz bardziej edukacyjny charakter. Ci młodzi ludzie zwykle nie mają pojęcia o zagrożeniach związanych z działalnością aktywistów LGBT. Ich wiedza w temacie ogranicza się do sieczki, będącą kompilacją informacji z Internetu i być może tych zasłyszanych podczas homoparad. Bardzo boli fakt, że ci młodzi ludzie, będący na progu dorosłości, nie zdają sobie sprawy, że są tylko marionetkami i ofiarami wielkich organizacji LGBT. Przecież im w ogóle nie zależy na ich prawdziwym szczęściu i miłości. Na ich naiwności dorabiają się jedynie ogromnych pieniędzy!

Wiele słów wsparcia i podziękowań usłyszeliśmy ze strony głównie młodych, życzliwych ludzi. Dziękujemy! Wasza solidarność dodaje nam sił w walce o obronę najważniejszych dla nas wszystkich wartości – ludzkiego życia i normalnej rodziny opartej o małżeństwo mężczyzny i kobiety.

„Jesteście… komunistami?”

Niemniej gorące emocje wzbudziła w wielu przechodniach druga pikieta anty-LGBT 28 listopada. Przyłączyło się do nas kilku panów popierających akcję i chętnych do zaangażowania w przyszłości. Niemalże na samym początku „powitała” nas młoda dziewczyna, standardowym pytaniem: „jak wielu heteroseksualnych gwałci dzieci?”, na które rzecz jasna nie oczekiwała wcale odpowiedzi, nazywając nas na odchodne idiotami. Ktoś inny zarzucał, dlaczego nie mówimy o molestowaniu dzieci przez księży (częsty, już trochę do znudzenia powtarzany slogan). Przy czym nie słuchał, że to właśnie Kościół jako jedyna organizacja podjął się największych starań w tej kwestii. Zastosował i stosuje najlepsze narzędzia do walki i oczyszczania instytucji kościelnych z pedofilii.

Była dyskusja wokół naszego plakatu, jego przekazu, rady i propozycje, jak można go wzmocnić. Nie zabrakło też elementu, który nas rozbawił. Otóż, jeden z panów poparł naszą inicjatywę i był obecny niemalże przez całą godzinę trwania pikiety, jednak stwierdził, że chyba musimy być… komunistami! No cóż, to kolejny sygnał, jak wiele pracy przed nami. Także w dziedzinie uświadamiania, że to jednak nie komuniści są obrońcami życia i rodziny.

Lublin nie chce być sześciokolorowy!

To miasto z wielką tradycją patriotyczną i chrześcijańską, które przyznało tytuł honorowego obywatela wielkim bohaterom Narodu i Kościoła! Nie możemy go splamić przyzwoleniem na promocję dewiacji, na krzywdę rodziny i najmłodszych pokoleń! Musimy skutecznie obronić go przed „koniem trojańskim”, który pod sztandarem pseudomiłości i nieskrępowanej niczym pseudowolności chce zawładnąć umysłami i pragnieniami zwłaszcza młodego pokolenia, które już wkrótce weźmie na swoje barki odpowiedzialność za kształtowanie przyszłości miasta i kraju!

Potrzeba coraz większego zjednoczenia sił pro-life, Kościoła, i wszystkich ludzi dobrej woli, którzy pragną, byśmy żyli w normalnej, zdrowej Polsce. Kraju w którym chroni i promuje się najcenniejsze wartości. Aby nasza Ojczyzna nie stała się współwinna zbrodni dokonywanych z coraz większym rozmachem. Zbrodni przeciwko życiu, małżeństwu i rodzinie.

Postmodernizm w natarciu

Osobiście bardzo poruszyła mnie rozmowa, która przebiegła podczas pikiety między dorosłym młodym mężczyzną a naszą ekipą. Człowiek ten nie był ani za ani przeciw naszej inicjatywie, bo jak twierdził, nie ma nic trwałego, żadnych wartości, żadnych mocnych, niezmiennych punktów odniesienia, rządzą nami przekonania, które sami sobie tworzymy…

Jego wypowiedź, najpierw bardzo odważna, z czasem zaczęła obnażać swoją bezsilność. Pod wpływem mądrych argumentów organizatorów pikiety, którzy w żaden sposób nie zbywali go, a właśnie z jak największym taktem, ale i stanowczością starali się zdemaskować nonsens i fałsz jego poglądów. Ewidentnie ten młody człowiek jest sfrustrowaną ofiarą postmodernistycznego myślenia negującego wszelkie wartości, dla którego słowami-kluczami pozostają podważanie, kwestionowanie i destrukcja. Współcześnie utrwalana postmodernistyczna wizja życia, pozyskuje niestety, coraz to nowych zwolenników, zaliczając przy tym kolejne ofiary wśród zagubionych młodych…

Nurtujące pytania

Nasze pikiety, jak widać w Lublinie, budzą sumienia i rodzą pytania o najważniejsze wartości. Często są to wyraźne pytania o wiarę w Boga, o przynależność do Kościoła. Widać, że w życiu ludzi, którzy wyrażają swój sprzeciw wobec naszych akcji. Brakuje mocnych punktów oparcia, trwałych wartości, a więc rodzi w nich zrozumiały bunt i niezgodę… Bo nie można żyć w naszym rozpędzonym świecie, relatywizującym trwałe i niezmienne wartości, samemu nie mając silnych fundamentów dających poczucie sensu i bezpieczeństwa. Na przestrzeni już blisko 10-letniego zaangażowania w pro-life widzę, że nasze uliczne akcje nabierają coraz większego znaczenia. I to w przestrzeniach, o których być może nawet nam się nie śniło…

tekst: Monika M. Zając

Nie bądź obojętny! Wspieraj obrońców normalności w Polsce – nie pozwólmy, aby propaganda homoseksualna deprawowała młodzież. Dzięki Twoim datkom możemy skuteczniej pokazywać prawdę o ideologii LGBT i bronić życia oraz rodziny.

Nie bądź obojętny!  Wspieraj działania Fundacji! Jeśli uważasz, że to co robimy, jest dobre i słuszne, pomóż to kontynuować! Nawet niewielkie wpłaty mają znaczenie. Numer konta: 47 1160 2202 0000 0004 7838 2230

Sprawdź podobne wpisy

11 kwietnia pod Sejmem odbyła się manifestacja w obronie dzieci zagrożonych aborcją! W tym czasie posłowie debatowali o mordowaniu

17 kwietnia, 2024

8 kwietnia 2024 miała miejsce premiera przygotowanego przez Fundację Życie i Rodzina filmu dokumentalnego ,,Miało nie żyć”. Naoczni

17 kwietnia, 2024

Połowa mężczyzn, którzy uważają się za kobiety, a którzy odsiadują wyroki w więzieniach, to przestępcy seksualni. Mało tego, ich haniebne czyny

16 kwietnia, 2024

Bądź na bieżąco!

Chcesz wiedzieć, co się dzieje? A może umykają Ci ważne wydarzenia? Pokonaj cenzurę treści pro-life: zapisz się na newsletter! Będziemy informować Cię bezpośrednio i już nic nie przegapisz.