Spójrzcie w oczy ofiarom pedofilii – list do posłów

Do niektórych posłów bardzo trudno jest dotrzeć w sprawie zagrożeń związanych z homoideologią. Do najbardziej zatwardziałych wysłaliśmy list i pluszowego misia – symbol ofiar homoseksualnej pedofilii. Może to pomoże im stanąć po stronie ofiar zamiast po stronie homolobby? A oto treść listu:

Szanowna Pani Poseł!

Według art. 104 par. 2 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, przed rozpoczęciem sprawowania mandatu posłowie składają przed Sejmem następujące ślubowanie: 

„Uroczyście ślubuję rzetelnie i sumiennie wykonywać obowiązki wobec Narodu, strzec suwerenności i interesów Państwa, czynić wszystko dla pomyślności Ojczyzny i dobra obywateli, przestrzegać Konstytucji i innych praw Rzeczypospolitej Polskiej”. Wierząc w Pani dobrą wolę dotrzymania tego jakże ważkiego ślubu, pragnę jako zatroskany obywatel zwrócić Pani uwagę na los najmłodszych obywateli Rzeczypospolitej Polskiej – bezbronnych i nieświadomych dzieci, które wymagają szczególnego zainteresowania i troski ze strony państwa polskiego oraz wszystkich obywateli. 

W ostatnim czasie na polskiej scenie polityczno-medialnej coraz silniej swoje piętno zaczął odciskać ruch LGBTQIA+. Pojawiły się głosy optujące za legalizacją tzw. „homomałżeństw”, a także postulaty „homoadopcji”. Wszystko to odbywa się przy silnej reklamie medialnej oraz przy przyzwoleniu na działalność tych ruchów w przestrzeni publicznej. Nie można zgodzić się na ustępstwa na rzecz ruchu LGBT. Dlaczego? Dlatego że promowany jako zdrowy i normalny homoseksualny styl życia nie jest dobry. Niestety lobby LGBT stara się ukryć ten fakt, szkodząc w ten sposób swoim zwolennikom, którzy mają prawo do prawdy i do rzetelnej wiedzy medycznej. A ta nie pozostawia wątpliwości – homoseksualizm jako złożona dezorientacja seksualna wiąże się z wieloma problemami psychofizycznymi, a także podwyższonym ryzykiem w dziedzinie uzależnień czy pedofilii. 

Czy wie Pani, że pedofilia występuje wśród homoseksualistów 4 razy częściej niż wśród heteroseksualistów? Odsetek pedofilów występujących w tej grupie jest nieproporcjonalnie duży, ponieważ wynosi aż 11:1 (pedofil hetero : pedofil homo), gdzie przy ogromnej dysproporcji, jaką jest liczba osób hetero- i homoseksualnych w społeczeństwie, powinien wynosić 50:1. Badań pokazujących ilość pedofili homoseksualnych jest bardzo wiele, jak choćby: Freund i in. (1984), Freund i Watson (1992) czy Erickson i in. (1988). 

Wstrząsające są historie ofiar takiej pedofilii. Być może nie słyszał Pani o nich, gdyż media głównego nurtu nie lubią mówić na ten temat, niejako chroniąc wszystkich przed straszną prawdą, a równocześnie bezkrytycznie afirmując ruch LGBT. Przytoczymy trzy takie historie: 

1. Holandia, 2007-2010. Gej Robert Mikelsons dopuszczał się gwałtów i molestowania oraz razem ze swoim „mężem” Robertem van Olffenem nagrywał filmy pornograficzne z udziałem kilkuletnich dzieci. Następnie dystrybuował je do szajki pedofilskiej na całym świecie. Łącznie ofiar mogło być ponad 750, ale udowodniono mu „jedynie” 67 przypadków. Najmłodsze dziecko, które skrzywdził miało… 19 dni. Dostał wyrok 18 lat i 11 miesięcy pozbawienia wolności. Wcześniej Mikelsons przez wiele lat pracował w Holandii jako męska niania i opiekun w przedszkolach. Robił to, pomimo że zdarzały się skargi na niego, a w 2003 roku został skazany w Niemczech za posiadanie pornografii dziecięcej. Holenderskie instytucje nie widziały w tym problemu i dały mu tzw. świadectwo dobrego zachowania (VOG). 

2. Kalifornia, USA, marzec 2018. Lesbijki Sarah i Jennifer Hart, adopcyjne „matki” dla sześciorga dzieci. Zaniedbywały, biły i głodziły podopiecznych. Gdy sprawa doszła do uszu opieki społecznej, postanowiły, ze za wszelką cenę nie oddadzą dzieci. Wraz z nimi wsiadły do auta, rozpędziły samochód na skalistym wybrzeżu, zjechały z klifu i wpadły do oceanu. Zginęły one same i wszystkie dzieci. 

3. Szkocja, 2004 – 2008. Aktywiści LGBT James Rennie i Neil Strachan działali w ruchu LGBT, byli zaangażowani w międzynarodową szajkę produkującą i dystrybuującą materiały porno z wizerunkami dzieci. Gwałcili rocznego synka znajomych i przesyłali nagrania z gwałtów do swoich kolegów gejów. W 2007 roku okazało się, że Strachan był nosicielem HIV. Renniemu udowodniono m.in., że przez 4 lata molestował chłopca – zaczął, gdy dziecko miało 3 miesiące. 

Takich historii jest niestety dużo więcej. Molestowanie seksualne jest dla każdej osoby, zwłaszcza dla dziecka, dewastujące psychicznie i fizycznie. Ofiary cierpią z powodu głębokiej traumy często przez wiele lat. Nasze współczucie powinno być więc skierowane w pierwszym rzędzie właśnie do tej grupy i powinno łączyć się z bezwarunkową walką o ochronę dzieci przed tak straszną traumą. Nie można zamykać oczu i ryzykować przez dopuszczanie adopcji dzieci przez pary homoseksualne, gdyż daje to wielu pedofilom swobodny i legalny dostęp do potencjalnych ofiar. Niepokojące są także postulaty wśród ruchu LGBT, żeby zalegalizować pedofilię jako „po prostu inną” orientację seksualną. 

Trzeba zwrócić jednak uwagę, że homoadopcje niosą też inne zagrożenie – są bowiem wielkim eksperymentem na dzieciach. Ludzka psychika jest bardzo delikatna zwłaszcza w pierwszych latach rozwoju i powszechnie wiadomo, jakie spustoszenie potrafi w niej zrobić coś tak zdawałoby się zwykłego i powszechnego jak częste przeprowadzki czy np. długa hospitalizacja matki po wypadku. Dlaczego zakłada się (nie mając na to dowodów empirycznych!), że wychowywanie „matki” lub dwóch „ojców” nie będzie dla dziecka szkodliwe? Rodzina oparta o normalne heteroseksualne małżeństwo to rodzina naturalna, w której człowiek może rozwinąć maksimum swoich możliwości. 

Eksperymentowanie na dzieciach poprzez tworzenie nienaturalnych środowisk jest nieuprawnionym i okrutnym eksperymentem – zwłaszcza że ze strony osób wychowanych przez pary homoseksualne podnoszą się głosy pełne bólu i niepokoju, sygnalizujące, że nie jest to dobry kierunek. Przykładem takiego głosu jest Heather Barwick, która była wychowywana przez lesbijki, a gdy dorosła, napisała książkę przestrzegającą przed homorodzicielstwem. Nie istnieje coś takiego jak „prawo do rodzicielstwa”. Istnieją za to prawa dzieci. I to o nie w pierwszej kolejności powinniśmy się troszczyć, o ich dobro zabiegać, właśnie dzieci chronić przed wszelkiego rodzaju nadużyciami i niebezpieczeństwami. 

Szanowna Pani Poseł!

Już wkrótce w Sejmie odbędzie się pierwsze czytanie obywatelskiego projektu „Stop LGBT”. Projekt został napisany w celu objęcia ściślejszą ochroną dzieci, młodzieży oraz społeczeństwa przed ideologicznymi atakami i propagandą. Szczególnie istotna jest dla nas ochrona dzieci przed pedofilią. Zagłosowanie przeciwko powyższemu projektowi będzie zagłosowaniem za krzywdą dzieci, gdyż homopropaganda w przestrzeni publicznej ma ściśle określony cel: doprowadzić do akceptacji homoadopcji, a następnie wprowadzić prawo, które na takie adopcje pozwoli. 

Bezpieczeństwo dzieci jest w Pani rękach.

Liczę, że stanie Pani po stronie ofiar, a nie sprawców! Wraz z niniejszym listem przesyłam Pani pluszaka, aby przypominał o ofiarach homolobby, które nie mogą same się bronić. Proszę być ich głosem w Sejmie!

Nie bądź obojętny!  Wspieraj działania Fundacji! Jeśli uważasz, że to co robimy, jest dobre i słuszne, pomóż to kontynuować! Nawet niewielkie wpłaty mają znaczenie. Numer konta: 47 1160 2202 0000 0004 7838 2230

Sprawdź podobne wpisy

Ten dokument MUSI zobaczyć KAŻDY. „Miało nie żyć” – film o dzieciach, które skazano na śmierć w majestacie prawa.

27 marca, 2024

Ministerstwo Zdrowia wciąż uprawia brudną grę wokół wytycznych do aborcji. Przez wiele miesięcy w tajny sposób

26 marca, 2024

Policja rozwiązała bezprawnie legalną pikietę antyaborcyjną w Raciborzu! Policja zarekwirowała plakat razem ze stelażem i

24 marca, 2024

Bądź na bieżąco!

Chcesz wiedzieć, co się dzieje? A może umykają Ci ważne wydarzenia? Pokonaj cenzurę treści pro-life: zapisz się na newsletter! Będziemy informować Cię bezpośrednio i już nic nie przegapisz.